Wiersze Jan Rygorowicz
Poniżej przedstawiam swoje najnowsze wiersze, jest to tylko ich mała część!

szlaczek

              

	

Babie lato

Nić snuje się srebrzystej rosie wrzosu Szydełkiem wiązane wzory serwet firanki Na rżysku zebranego chleba kłosów Okna słońca bieleją pająka nicie na ranki. Wrzesień wrzosy nicie słonecznej pajęczyny Białą firanka haftowaną zasłania czerwone maliny W przestrzeni żurawie skrzydłami nucą tony Żegnają babie lato ,żegnają gryki białej zagony. Jarzębina korale ma czerwone Jest z nici białych pająka babiego lata welonie Jałowiec jagody w kolcach na nim cienka pajęczyna Pająk szydełkiem serwety na drutach zaczyna. Babie lato w kolorach i bieli pajęczyny płyną fale Ubiera ogrody , sady grusze jabłonie słońcu tonie Na czarnym winogronie pajęczyny o tej porze stale Pająk tkacz ma wzory na czarnym winogronie i zagonie. W stawie wodzie ropuch pieśń śpiewa o głodzie Wytrzeszczył oczy jest mu zimno jesiennej wodzie Już nie boi się śmierci porwania W dniu wczorajszym bociany odleciały w nie znane z rana? Jesienią człowieka wzrokiem barwami duszę cieszy i nasyca Ciepła jesień w cicha jesień , w babie lecie cała okolica Już ucichły leśne śpiewy ,czarny król kruk zaczął granie Potwierdził ,że chłodna pora jesieni babie lato pojechało na rydwanie? Jan Rygorowicz 22.01.2011r. szlaczek szlaczek

Cmentarz naszej wiary

Nikt początku nie pamięta kto pierwszy był chłopcy czy dziewczęta Pamiętają nad nimi sosny ich korony krzyże powalone msze świece gwiazdy i dzwony. Bo jest to miejsce wieczności gdzie leżą przodków ciał ich dusz koście Bo jest tu miejsce tej parafii i naszej wiary odpoczywają wiecznym snem młody i stary. Sosny im salutują pełnią wartę dniem i nocą słonce zachodzi znicze jak neony migoczą Krzyże nad grobami rdza ryża pokryła mchem zarosła bez pomnika mogiła. A gdy w cmentarnej kaplicy zadzwoni dzwon prosi o modlitwę za umarłe dusze on Prosi Pana Boga za ich odpoczynek wieczności tu leżą ciała dusz ich kości. Jest tu niedziela przewodnia krewni przychodzą i modlą pośród tygodnia Palą świece palą znicze bo to jest chrześcijański zwyczaj. Rosną sosny dwuwiekowe z kamienia płocie nad mogiłą nieznanego żołnierza co służył piechocie Nikt nie wie imiona i nazwiska .Bohater napis na płycie obronie naszej ojczyzny i wiary oddał swoje życie. W tej zaciszy i zadumie na tym kawałku ziemi wszyscy ludzie świata do cmentarnych grobów pójdziemy Komu grób z marmuru,komu w piachu i kamienia w ziemi wszyscy równi umarli przyjmie matka ziemia? Jan Rygorowicz 2012.08.026 szlaczek szlaczek

DWA RAZY PRZYŚNIŁA

Jednej ciemnej nocy mi się przyśniła nieznajoma jakby była moja miła Wzięła mnie za rękę była taka wesoła kwiaty rosły przy niej dokoła. Szliśmy razem leciały liście różne kolory na głowie welon z białej mgły we wzory Korale z jarzębiny czerwone brwi miała czarne z pola, oczy rosą załzawione? Trzymała w rękach bukiet z aster i wrzosów śpiewali jej żurawie i łabędzie na dwa głosy Welon biały wiatr poruszał w różne strony wzburzony od niej aromat roznosił żywicy i miodu różne strony Na rękach miał białe rękawiczki pajęczyny za pytałem ją ,odpowiedziała ,że jest jesienią to są zaręczyny Szliśmy po liściastych kolorów dywanach wiatr rzucał z wysokości różowe igliwia i grał na organach. Powiedziała jest już jej pora zbierać daniny w sadach ogrodach tyle warzyw owoców na jej imieniny Gdy obudziłem się rano ujrzałem słoneczną jesień,na śniadanie mi owoce podano. Jesień mnie widokami obraza dnie różne zauroczyła taka delikatna zdolna artystka malarka miła Pisała piórem łabędzi wiersze poezję prozy miała termometr temperatury stawiała pogody prognozy. Drugi raz mi się przyśniła dobrze znajoma jesień Pani malarka artystka poetka miła Była taka smutna trzęsła się z zima zauroczona jest już stara i nikt jej przytulić i wziąć w ramiona. Zobaczyłem jej namalowane w bieli puchu obrazy zapytałem gdzie farby pędzelki trzyma Odpowiedziała , że jest stara nie wystawi obrazy okazy już ona odchodzi to wszystko przejmie zima. JAN RYGOROWICZ 2014luty 8 szlaczek szlaczek

Grób złodzieja

Zasłynął jako słynny włamywacz i złodziej Za życia myślał planował domy okradał W środowisku kryminalnym ksywa dobrodziej Dzielił łupy z paserami , zyski do banku wkładał? Zwiększał zyski pieniądze lokaty Miał swoje posiadłości świata przestępczego gości Planowali i kradli włamania robili do Banków na raty Przecinali oknach kraty ochroniarzowi łamali koście. Popełnione przestępstwa czyny nie udowodnili Dobrodziejowi winy A jak dokonał mordu mokrej roboty na dożywocie skazany Nie miał złota , na nogach kajdany W celi miał pióro i atrament Napisał pamiętnik i jego woli testament Na pogrzebie tłum gapi ,tłum dobrodzieja Czterech księży chór organy pożegnali złodzieja Na mogile wyrósł obelisk z marmuru tablica Zdjęcie złote litery nazwiska czyta przechodzeń i okolica Napis ostania wola hrabia słynny złodziej Ubogim pomagał ,bogatych okradał ksywa dobrodziej ? Jan Rygorowicz 29.01.2011r. szlaczek szlaczek

GWIAZDO MEGO PRZEZNAZCENIA

O gwiazdo mego przeznaczenia co masz zamek w niebie jesteś tak daleko w niebieskim królestwie nocą świecisz ,ja patrzę na ciebie. Patrze i tęsknie o zachodzie słońca gwiazdo mego przeznaczenia Piszę myślami list kiedy ty gasisz promienia idziesz bo już świta ,oczami robię znak do widzenia . Już ranek zaspany wkoło kwiaty i rosy słońce promienie na dzień rzuca obudził się dzień i skowronek śpiewa na dwa głosy mnie to weseli , lecz nie widzę cię gwiazdo to mnie smuci. Chciałbym zobaczyć twój zamek królewski twoje szaty i korony i tyle j gwiazd sióstr anielskich w tym świetlnym odstępie czasu od ciebie do mego łoża , nocą ty nocna królowa w niebie . Gdy przyjdzie czas i odejdę z tego domu świata gwiazdo mego przeznaczenia i trawa będzie przeplatać Latem nad moim nowym domem będzie skowronek latać i śpiewać i cię będzie prosić o gwiazdo zapal znicz.? JAN RYGOROWICZ 2014 marzec 24 szlaczek szlaczek

GWIAZDO

Podnoszę wzrok i widzę obłoki pędzące postacie różne chmury Jaki jest świat wielki i głęboki\ niebieskie wody śnieżne góry! Te dnie i noce zachód i wschód poranki bieli i słonecznych dni zachód słońca w nocy mi się śni ciepłe noce światło gwiazd i chłód. Ile jest w przestworzu gwiazd na naszej planecie ludzi i miast Gdzie jest raj ,gdzie trwa głód brak wody chleba choroby i bród Świat łzami rosi myje twarze pustynnej temperaturze jak samowarze W różnej mowie kulturze i gwarze co przyroda dała ludziom w darze! Miliony lat tysiące lat i ery i epoki tyle wojen chorób głodu kryzys głęboki Uciskanych kajdanach ludzkości doli człowieka człowieka zniewolił. Gwiazdo z gwiazd w przestrzeni ludzkości stale mało czy świat się zmieni? Czy zachód i wschód zbuduje raj wstrzyma wojny i głód'. Jan Rygorowicz 2013.010.026. szlaczek szlaczek

JESIEŃ

Żurawie klangorem pożegnali lato i wrzesień piosenka odlotu odbiła się echem uniesień Klucz za kluczem żurawi skrzydeł w przestrzeni ta żałosna piosenka o przyjściu kolorowej jesieni. O zachodzie słonecznych dni szpaki śpiewają to już ostatni melodii śpiew i lato po żegnają Odleciały jaskółki zostali gniazda i pierze spuścizny jak co roku odlatują za morze drugiej ojczyzny. Wrzosy kwitną unosi się muzyka pszczela zbierają nektar pyłek,pszczół muzyczna kapela W lesie pośród drzew coś stuka i stuka to dzięcioł perkusista w drzewach owady szuka.. W sadzie owoce różne mają kolory i aromaty w jesiennym słońcu dojrzewają na raty Winogron dojrzały w kadziach wino dojrzeje ostatnie pomidory i dobie słońca wspaniałe. Wchodzi szron i mgła na ranki na drzewach w kryształach trawy drzewa i wiatr to mocny to śpi t ziewa Przychodzi moc jesieni liści kolory rumieni liście czarne siwe żółte to w czerwieni to walor jesieni!!! Babiego lata nicie ciągną się pająka pajęczyny w krajobrazie słońca firanka okna jesieni okna welon zaręczyn Jesień wiatrem zatkała dywany z drzew liści arrasy w jesiennym krajobrazie królowej Pani jesieni trasy Jesień w listopadzie ma kryształowe lustr jeziora ścina je mrozu siła, a jesień bezradna i chora Już tak nie weseli ludzi czasu życie pora mały dzień , duża noc po zachodzie słońca z wieczora. Na polach i lasach na ranki białe mgły firanki w okiennej ramki czernieją zaorane pola zagony i zasiane zboża to już sielanki Jeden lubi ten czas we mgłach jesień kolory te liście i kwiaty krajobrazy jesieni we wzory. JAN RYGOROWICZ 2014.03. szlaczek szlaczek

KORZENIE

Puszcze Podlasia wielkie pałacie ziemi polami tu trwała naszych przodków pradziadków karczowanie Kamienne topory iskrzące rąk ciężkiej pracy ziemię radłem sochą uprawiali nasi przodkowie Polacy . Z ciężkiej pracy z rąk ziaren rodził się plon osiedlali się różne narodowości z różnych stron z wiekami w ziemi zostali ich pierwotne korzenie świątynie cmentarze .Aby ich synom i wnukom żyło się lepiej i spełniło się ich marzenie. Korzenie drzew lasów korzenie pradziadków ziemia matka ,ile miała nieszczęść i wypadków Pożary przemoce wojenne epidemie ludzie i ziemia korzenie przeżyli gehennę. Dziś puszczańskie polany i wsie drzew korze zarastają pustostany domy wsi zostają cmentarze i starzy odłogiem leżą zagony pola , młodzi do miast uciekają starzy już dożywają nie wiedzą co się im zdarzy? Jan Rygorowicz 2014 luty 3 szlaczek szlaczek

LATO

Z nieba pogodnego wkroczyło lato lato słoneczne czerwiec już ze strata wiosny . W polu przekwitły kłosy zboża wiatr faluje łany złote w pałacie przestworza. Łąki pachną kwiatami skoszonego siana wchodzi słońce na trawie rosę zliże z rana Lipy o woskowo czekoladowym kwiecie zapach miodu wchodzi do duszy przecież. Nasze polskie bociany już maja pociechy w gniazdach na stodołach strzechy Karmią swoje potomstwo w sierpniu odlecą do swoje drugiej ojczyzny. Lato jest gospodarzem i mocarzem w przyrodzie wszystko tak szybko rośnie i dojrzewa w pogodzie Krajobraz co jakiś czas zmienia kwiatów kolory lipiec dojrzało zboże już żniwa już złote kłosów wzory. Lato obdarzyło gryką jej kwiatem bieli i złote proso słońce mocno grzeje można chodzić boso Ostatni już śpiew kukułki już wyrosły młode jaskółki szykują się do odlotu za morze. Lato króluje różami kwiatów aromat w dusze wchodzi wzroku widzi człowieka i lato urokami świat grodzi Nagrzane pola lasy góry jeziora ciepłe wody i ryby w lasach sosnowych zapach żywicy i grzyby Zebrano zboża plony z tego lato świeży bochen chleba i tortu upieczony Lato dało nam miód chleb i masło owoce ludzkim wysiłkiem pracy i lata łagodnego Bożej pomocy.!!! Sad owocowy z kwiatu zamienił na owoce jeszcze śpiewa skowronek ma takie piosenki i moce Śpiewa i się żali ,ze już jaskółki odleciały on już zegna lato widzi że puste gniazda poddaszem zostali? JAN RYGOROWICZ 2014. 26.03 szlaczek szlaczek

LIPIEC I SIERPIEŃ

Lipiec i sierpień dzieci lata pająk pajęczynami przeplata rozciąga białe welony sieci ptaki śpiewają ,słońce ciepłe świeci. Nad rzeką zielone trawy doczekali się drugi pokos otawy suszy się w sierpniowym słońcu dobiega data lata końca. Las nie jest taki radosny opadają żółte igliwie z modrzewia i sosny Leszczynowe zwisają orzechy opadają żołędzie jesień pędzi brak uciechy! Po sierpniu powitał wrzesień wysoko kluczem gęsi żurawi białymi mgłami przyszła jesień trawa już gnije na ranki łzawi. W domu przez okna wchodzi smutek kalendarz wisi brak już dzieci lata tych róż i kwiatów i ptasich treli to skutek jesień maluje krajobraz pająk w ramy zaplata. Zmieniło się życie w przyrodzie zaorane zasiane pola,liczone zysk i straty zagrodzie Jaki jest gorzki żal Lipca i sierpnia lata krajobraz wiatr liści dekoruje i zamiata? JAN RYGOROWICZ 2013.0XI ,29 szlaczek szlaczek

MAMA DO SYNA

Przeżyłam w męczarni tyle lat to twój tata łzami mokrymi mi włosy warkocz przeplata Gdy wspomnę te z młodych lat chwile modlę do Pana Boga i głowę pochylę. Synu mój kwiatku mój o wiosennej urody nie bierz przykładu z taty i nie alkoholowej wody Ona wchodzi do organizmu i robi nałogi nie obieraj tak jak twój tata alkoholowej drogi. W alkoholu zła pasja odurza duszę nawyk ciała za alkohol człowieka dusza wszystko by sprzedała Popatrz synu na tatę ,on młody a już jest dziad nie pomogły leczenia prośby i poszedł w alkoholowy świat? Szkoda to twój tata a mój mąż twarz spuchnięta zarośnięty i pije alkohol wciąż W alkoholu widzi różowy zamroczony świat na alkohol z domu różne rzeczy kradł.!! Jak przypomnę synu jaki za młodu twój tata był jaki nasz dom w radości i zgodzie żył Ty był i będziesz synu nasz nam wzorowym synu nasz masz rozum i mądra duszę w twej młodości czas. Synu mój jestem jeszcze młoda jak za przeżycia przez taty zmienia się moja uroda Nerwy serce po zawale synu nie pij alkoholu i słuchaj dobrych ludzi rad stale . JAN RYGOROWICZ 2014.28 marca szlaczek szlaczek

Matka Boska dzieciątko

Złote kłosy ,złote łany wiatr je kołysze urodzaj udany To praca wysiłek rolniczy ziaren tego zboża na mąkę młyn zaliczy! Na zagonach stoją snopy kopy na nich złote i srebrne czapy jak chłopy Na rżysku pod strzyżonym jak włosy wianek dożynkowy w kwiecie,dożynek głosy. Dwuwiekowy jesion na między wspólnie śpiewają i piją sąsiedzi Jesion przetrwał tyle lat dożynek słyszał różne piosenki nowinek. Wielkim skwarze cieniem ochrania Ikona Matka Boska dzieciątko cień zasłania Naród jest ubogi wierzący modli się Ojcze Nasz chleba i urodzaju dałeś ,nam zdrowia daj i dasz. Tylko skowronek wysoko wesoło zawodzi śpiewa Was rolnicy ,chłopi Matka Boska i dzieciątko nagrodzi Wasz wysiłek wasze plony was na mszę w kościele dzwonią dzwony? Na ołtarzu chleb sól i wianek dożynkowy pieśń Kiedy wstają ranne zorze intencji ojczyzny odnowy Naród Polski wierzy w Pana Boga dziękuje za udane plony modlą się do Matko Boskiej z dzieciątkiem ikony. Aby w naszej Ojczyżnie nikomu nie zbrakło chleba konsumowali go do syta,Ojczyzno to polakom potrzeba Ten trud rolniczy,naszej ziemi ziaren ,dar od Pana Boga nasza ziemia potem krwią i rosą solą dziadków nasączona nam jest ona tak jak ojczyzna droga. Z tych ziaren chleb trunki żytnie torty opłatki na tacę datki , ojczyżnie podatki Nakarmione starzy młodzi i małe dziadki z plonu zbóż pieniądze na różne zakupy finansowe wydatki. Jan Rygorowicz 2013.02.025. szlaczek szlaczek

MATKA

Spracowane ręce dłonie iskierka serca życia płonie lniane włosy jak róże kwiaty ten sam uśmiech jak przed laty . Matczyny uścisk na powitanie ile w oczach łez radości zostanie Ile słów z mamą jakie problemy znów do stołu w wigilię usiądziemy. Znowu razem jest ta wesoła godzina zebrała się nasza szczęśliwa rodzina W te dnie Bożego Narodzenia świąteczne wymienimy się z mamą prezentami koniecznie. Nie ma droższego prezentu jak mama wychowała bez taty zmarł była sama Od świtu do nocy ciężko pracowała nas karmiła uczyła i wychowała!!! Te ciepło domu nam dała mama przeszła biedę głód,wychowała się sama W tym dniu składamy ci mamo życzenia 80 czerwonych róż aby spełnił ci marzenia. Najdroższe mamo jesteś taka sama jak była twój wiek jak przed laty obrus haftowany fotografia twoja w albumie mi nocami się śniła moja mamo my ciebie serdecznie kochamy. JAN RYGOROWICZ 2014.01.06. szlaczek szlaczek

MOJA PTASZYNA

Czekałem tej wiosny słonecznej pory kiedy słońce pobudza ciepłem i maluje wzory życie i ziemie na grzana las i ols jest zdrowy okrył się listowiem lasy i bory. Kwiatami dekoruje łąki lasy i pola na ranki mgielne pierzyny płyną słoneczna wola A wkoło moja już przyleciała ptaszyna od świtu do zmroku śpiewa przerywa to zaczyna. Oj ptaku radości już w marcowym słońcu gościsz śpiewasz radośnie budujesz puchem mościsz twój śpiew pięknych nut do ludzi serc wchodzi ptaszyno tyle miesięcy czekali cię starzy i młodzi. Moja ty ptaszyno ptaku wolności poeto śpiewanych nut , radość w nasze serca gościsz Niesiesz nowe nowiny i nowe radości nadzieje chociaż na ranki jeszcze zimny wiatr wieje. W nasze dusze do naszych serc twój śpiew wchodzi śpiewasz o tym j co widzisz i słyszysz i to ci wychodzi Moja ptaszyno ty poeto artysto śpiewasz uroczyście śród przestrzeni nieba i słonecznych promieni przejrzyście. Tak na co dzień od świtu do nocy wiosennej porze moja ptaszyna ma tyle siły i mocy bez przerwy śpiewa i gniazdo pierzem mości aby jego potomstwo mogło razem z nim śpiewać na gości. JAN RYGOROWICZ 2014.marzec 17 szlaczek szlaczek

MOJA TY SŁOWO

Moja ty mowo i moje ty Podlasie i mowo urodzono w kołysce łozowej urodzono W cerkwi wodzie święconej ochrzczono styczniu mrożnym saniami wieziono . Człowiek jak się narodzi nie wybiera wiary w wierze\ rodzice mnie uczyli wiary patriotyzmu w ojczyznie pacierze Do naszych korzeni pradziadków do ziemi ojczyzny folkloru szacunek do innych wyznań wiary zabytków historii dworów. Do pól zbóż złotych kłosów słowiańskiej mowy do lasów we mgłach dymiących i rzek burzowych Szacunku wobec innych narodowości i wiary szacunku do młodych ubogich i starych. Szacunku do ziemi na której w Podlasiu rosną plony święcenie zboża msze dwóch wyznań dwóch dzwonów W naszej mowie piosenki pisane skowronkiem na zagonie te historyczne pomniki po pradziadkach znicz płonie Moja ty mowo i słowo Podlasie mała ojczyzna godło korony nasz patriotyzm wobec ojczyzny Polski zawsze staniemy do obrony Matki łozowa kołyska dziecina nie nie płacze dziecina wiary i korzeni pradziadków i mowy nie zapomina ,nie zapomina? JAN RYGOROWICZ 2014 14 luty szlaczek szlaczek

Moje ty umiłowanie

Moje ty umiłowanie moja ty noc nie przespana senna Bardzo dobre zapoznane gorsze rozstanie w moich oczach jak rosa jesienna. Moje ty umiłowanie moja ty paproć leśna kwiatku z kwiatów królowo przebaczania jesteś słodsza od maliny policzki czereśnia. Mienią się pory roku i kolory moje ty umiłowanie,mnie męczą zmory Widok twój jak kwitnący len letnie pory nad rzeką i jeziorami lasy i Bory. Jesteś moją konwalią majową proszę o zgodę twoją ,o twoje czarne oczy O twój uśmiech radości ,czy zostanie moją twoja uroda świat i mnie zauroczy. Popatrz kochanie już jesień liście jak listy lecą w różne strony Czas przejrzysty ,czas kalendarzy oczywisty płynie jak potok w górach opada i dzwoni. Moje ty umiłowanie napisz liściem list jesienny na nasze spotkanie Na dworcu lub morskiej przystani czekam konwalio majowa tyle lat PANII. Jan Rygorowicz 2013.02.06 szlaczek szlaczek

MOJE ZYCZENIA

Przyszła wiosna w zieleni i kwiecie już tulipany kolorami powitały Za morskich krajów ptaki przyleciały moje życzenie o ciepłym lecie. Las wesoło szumi zielenią kaliny konwalie kwitną i sady się czerwienią moje życzenie i moje kochanie ja kocham lato czekam na dzień spotkania. O świcie wesoło słońce warkocz rozplata z traw zliże perłowe rosy,śpiewa skowronek i lata Wita ranek oznajmia melodią wiosenną o wiośnie człowieka wzrok raduje się ,że wszystko tak rośnie? Obudził poranek dzień pierwszy lata kwitnącymi kwiatami chabrów kąkoli Bocianich gniazd i ich dzieci ze świata co wyszli z jaj skorup z niewoli, Pachną kwiaty i trawy skoszone aromat wchodzi do serca i duszy Słonecznym ciepłym dniu wiaterek wieje i suszy zostanie zwiezione. Las pachnie żywicą w kubki nalane jest to leśne żniwo do przemysłu wysłane Las udekorowany kwiatem bukwicy niesie uroki i zapach w leśnej okolicy. Lato w pełni zboża pełne srebrne i złote kłosy dojrzałe żniwa ,kombajn zostawia ze słomy włosy Lato pachnie chlebem w kadziach wino i mleka lato dało plony człowiek cały rok czekał? Smutne pola jeszcze brak kwiatów i kukułki kukania pora z latem pożegnania Odleciały bociany i żurawie jesień opadają liście i gniją w trawie' Brak tej radości co latem astry i róże usychają opadają listki z kwiatem Rano unoszą się białe mgły skrócony dzień nocami lato się śni. Moje życzenie czy dożyję doczekam się lata tej pory po ziemie to wszystko przeplata Wchodzi do serca duszy z wiekiem człowieka. Starość to jesień ,wiosna młodość znowu czeka. szlaczek szlaczek

Nad doliną

Nad doliną stoi krzyż dwuramienny ze wsi został fundament kamienny biała brzoza w komży modli się rośnie w miejscu bocian krąży. W miejscu chat rosną zdziczałe jabłonie przy pomniku raz w roku jest msza i znicz płonie Z tej dużej wsi wysiedlonej raz w roku są spotkania jest radość jest żal i tematy do gadania. Nad dolną żył tu naród ubogi miał swoje zwyczaje duszą i sercem pługiem i kosą lubił ziemie leśne gaje W tej ziemi chłop poddany kochał ziemie religię i szanował plon chleba łany W tej dolinie grały kosy traw pokosy z rosą było koszenie łąk sianokosy Chłopi nocami konie paśli na między zagonie komary dymi , z olchowych liści skręty pali na wygonie. W dolinie w rzece sieciami ryby łowili przed wchodem słońca się złowionych ryb raków się podzielili Jesienią na wąskich zagonach o kamienie iskrzyły lemiesze były kłótnie i swary o skibę ziemi, wiatr swary do doliny niesie. Wiosną w dolinie łąk grądy w starych dębach majowe zabawy tańce ,młodzieży ubranej o twarze wesołe Trwały śpiewy piosenki tutejszej gwary tańczyli młodzi tańczyli i starzy. Nad brzegami ciemnej rzeki Narwi o wodzie sino czarnej zasiewali chłopi zboża pszenicy gryki ziarna Były zbierane zboża plony był śpiewy i kłótnie o zagony. W dolinie nie pasą się konie i stado krów rogatych w tych miejscach stoją pobudowane domki wilie bogatych Rzeką Narwią w mglistej dolinie spiętrzona woda płynie słychać jak nad tamą śpiewają latem mewy i ludzie głos słynie To tylko pomnik i krzyż kamienny i biała brzoza w komży stoi na warcie pisze wspomnie i przypomina w sercach dąży A czas odchodzi , a czas ubywa jak pisk mewy odchodzi starzy umierają zapomną o korzeniach wsi młodzi? Jan Rygorowicz 2012.07,9 szlaczek szlaczek

NAD RZEKĄ BUG

Patrz Ewo jak rzeka Bug już wita wiosnę białymi łabędziami wznosi wiatr lód jak szampanka na falą nośną PIANY RYBAK OBEJMUJE WIOSŁO` . Krzyczy głosem wiosna wiosna. Rzeka Bóg buduje na siłę brzegi maluje plaże od wysepki do wysepki fale zbudowali molo Jak orzeł goni gołębia i w słońcu robi wiraże walczy o przetrwanie. Doczekamy spaceru na drugi brzeg Mazowiecki. Wierzby poczuły wiosnę mają bazie i gniazda śpiew już cieszy wróbel niesie nic i ćwierka radośnie od świtu do zachodu skowronek śpiewa o wiośnie W nocy gwiazdy palą się jak świece w obłokach ołtarza dzwoni dzwon Patrz Ewo jak wiosną wszystko rośnie i wznieca wiosna przyszła z różnych stron Rzeka Bug szumiące fale niosą brązowy piach w horyzoncie słońca błyszczy wsi chat dach to rybaka dom jego zagrody to jego stoi łódz rybak idzie i się chwieje i alkoholem z daleka czóć. JAN RYGOROWICZ 2014.02.02 szlaczek szlaczek

NIE ROZŁĄCZĄ NAS

Nie rozłączą nas na zawsze bo jesteśmy my wierni przysiędze te dwie obrączki dwie ,mosiężne Nie stać nas na złoto i srebro stać nas na miłość i wiarę w Boga twoje i moje losu jest żebro . Nie rozłączy nas sztorm morza i burza choroba i bieda i,łączy nas miłość duża Nie trzeba nam złota i srebra dolarów nam trzeba zrozumienia czystych oczy bez okularów. Nie rozłącza nas deszczowe ulewy upały mrozy głód trzymamy się jesteśmy wyrozumiali Czas naszych wspólnych razem życia dni czy w radości czy w smutku trzymamy się razem my. Pójdziemy takimi drogami co los nam wyznaczył modlimy się i prosimy Boga , aby nam wybaczył.? Razem budujemy gniazdo rodzinne jedna gałązka die gałązki my jak ptaki jesteśmy gościnne Otwarte drzwi do naszego gniazda domu nas rozłączy nie uda się nikomu? JAN RYGOROWICZ 2014 20marzec szlaczek szlaczek

NOC PIEKNA

Majowa noc piękna w srebrzystym płonie wysoko gwiazdy i księżyc w niebieskim łonie Cichy wiaterek kieruje chmury pokropił drobny deszczyk z góry. Sad w noc majową kwiatem kwitnie aromat wchodzi po sadzie sprytnie Ruchomy żywy pejzaż to ruchoma ikona majowa przyroda ,noc piękna jest Panią ona! W stawie nie śpią ryby w ciepłym pałacu wodnym w noc piękną na niebie księżyc kolorze pogodnym Nad rzeką i dolinami łąk mgły dymią w lesie w zieleni giną i giną i dalej płyną, Majowa noc piękna cicha nieskażonym powietrzem aromatem oddycha przez uchylone chat okna wchodzi Wszyscy zakochani nie śpią kochają się młodzi. W majowa noc piękna i cicha w rzece wodny nurt rozgrzany traw rosy oddycha Na wodzie wodne lilie tak jak przed laty w mają noc zakwitły różowo białe wodne kwiaty. W majową noc piękną tyle rodzaju aromatów tyle zaręczyn wesel urodzin i swatów Wszyscy zakochani Panowie i Panie miłością darzą się aromatem kwiatów na spotkaniu. JAN RYGOROWICZ 2013.06.16 szlaczek szlaczek

NOC

Okna zasłonięte ciszą tylko drzewa się kołyszą zaglądają do chat okien za chmur księżyc mruga wzrokiem. Cisza jest ciszą tylko w chacie chrapanie drzewa słyszą czas ciemny zegar obudzi i czas goni pociąg pędzi nocą sto koni. W ciemnej szacie pola wsi chaty wrastają nocnym kolorze gwiazd jak przed laty Wszystko odpoczywa tylko sowa ,nie śpi odzywa To jest jesienna noc ciszy monotonna ciemna Pani jesień noc Madonna W szarym i ciemnym liście widoku nie śpi sowa i gwiazdy w obłoku Jan Rygorowicz dnia 2013.010.22 szlaczek szlaczek

OBRAZY JESIENI

Puszcza zielona dębina grabina` brzoza biała już żółknie ,czerwona jarzębina Dębina paciorka zrzucać zaczyna Grabina mocna i silna twarda Pani Hrabina mchem siwieje w kolory się wcina O poranku we mgle białej paraduje jesień maluje obrazy słoneczny wrzesień Drzew cienie jesieni obrazy obieli w ramki żurawi smutnym klangorem na ranki Słoneczne obrazy pejzaże maluje jesień wiatru kolorowych dywanów wzniesień W serwetach firanek nici pajęczyn w obrazach malowanych słonecznych wdzięcznych Obrazy w perłach rosy i kwiatach liliowych wrzosy gęsi klucz donośne ich smutne jesienne głosy Aura codziennie zmienia kolory obrazy ostatnie dnie jesieni artystki malarki Pani obrazy wystawowe pokazy pędzla słońca ludzkie oczy jesień łzy rani i smuci do końca ostatnie słoneczne obrazy,w lodowej tafli. JAN RYGOROWICZ 2014.06 LUTY szlaczek szlaczek

POETO TWÓJ WIERSZ

Poeto twój wiersz prawdy rym poeto napisałeś jak ojczysty Hymn Co na co dzień jest galą grany jak roty przysięga!Przez nas składana!!! Popatrz człowieku poeto jak to brzmi broń naszej ojczyzny,ile jest krzywd ci i mi Bo taka jest prawdziwa prawda nam prawdy nie ma,nie otwierają drzwi i bram.? Nie pomaga pisanie skarg próśb ani manifestacji strajków i gróżb Naród płynie uliczną falą i wrzawą ile kłamstw ile łez prawdy nie zdobędziesz strzałą. Poeto twój wiersz nie każdemu pasuje budujesz w przyszłości dom los go wstrzymuje \Pisane słowa mówione na wiecach i sejmie słowa nam ludziom i poetom od kłamstw boli już głowa. Poeto twój wiersz brzmi ojczyzno potrzebna prawda ludziom tobie i mi Ci ludzie nie patrzą prawdziwą prawda w oczy w kłamstwie i ekonomia ich świat zauroczył!!!. JAN RYGOROWICZ grudzień 22.2013 szlaczek szlaczek

POEZJA DO LASÓW SADÓW I PÓL

Wiosno do lasów sadów i pól po zimie zamkniesz przyrody ból Ruszysz życie narodzin co trzymało trzy miesiące i godzin. W tej miłości skowronek śpiewa niesie radosną wieść i chce jeść Chociaż po zimie jeszcze sad ziewa wszystko rośnie to dobra wieść. Jak wzrokiem sięgniesz widzisz flesz wszystko lasy sady i pola kolor kwiat na co dzień radość ,ty o tym wiesz swoją drogą idzie wiosenny czasu świat. Odszedł po zimie chłód i ból wiosennymi kolorami las sad pól Czas w przyrodzie rodzi jak niewiasta wiosno w barwach twych wsie sady pola i miasta.. Ulotniła się zimowa miłość ,uczucie jeszcze senne niezliczonych uczuć miłości i zalotów ptasich codziennie Lasy sady i pola maja zaloty korony mają pąki w białej mgle pola sady i lasy i łąki. Wiosenna biała mgła to welon wiosny to przysięga i śluby lasów sadów pól i zielonej sosny W barwach nie policzysz wszystkich wzorów ile jest miłości w przyrodzie aromatu i kolorów !!! JAN RYGOROWICZ 2014.04.01. szlaczek szlaczek

POEZJA NIE WRACAJ

Jak od chodzisz na pożegnanie zamykaj drzwi niech ci nocami nasza miłość się śni Napisz list naszej porażki i rozpaczy nasz los rozłączył i łzami na listku zaznaczył? Na tym listku poranna rosa diamentowa Nie wracaj do mnie ,już jestem obojętna nie gotowa Chociaż z listka spadają krople wodne diamentu, nie napiszę ci listu ,słońce mocno grzeje brak atramentu . W naszej miłości było tyle ścieżek słów i drug i kwiatów w jednej szkolnej klasie i ławie ocen i w miłości dogmatów Szkoła ławka nas zapoznała i w miłości złączyła byłam ci wierna na zawsze i miła. Nie wracaj do mnie zdrada jest zdradą drzwi zamknięte na klucz jest dla mnie dobrą radą Nie wracaj fale morskie jak wracają na molo jest wodną morza falą siłą i piasku solą? Pamiętaj mój miły gdziekolwiek od chodzisz nie wracaj strata czasu i skazówek zegara Zawsze błądzisz i szukasz i kłamiesz inne uwodzisz wypij wino z winogronowej dzielnicy Dagmara . Przypomni cię szkolna ławka i nasza miłość stara te drogi i ścieżki i te nasze spacery i słów gwara Nie wracaj nie wracaj ty stary ja stara była wielka miłość jest na zawsze rozłąka i goryczy czara!!!. JAN RYGOROWICZ 2014.03.30 szlaczek szlaczek

POEZJA PRZEJDA WIEKI

Nie chwytajcie wieczności na darmo w niej nie ma przyszłości W miejscach gdzie zostali mogił groby wiosenne porze kwiaty co dnia każdej doby. Palących ogni zniczy świateł lampiony ten świat i życie dziwne ,człowiek jest oburzony Przejdą wieki to wszystko się zamieni popękają mogił groby z marmuru i kamieni. Bo ci maja z naszych rodzin geny muszą wypełniać pogrzeby z ustawy i dla higieny Tak z pokolenia na pokolenie ludzie z pogrzebami mają obowiązek i do czynienie !!! Przejdą wieki i przejdą ci co odeszli w zapomnienie ile to czasu trwa ,trawa nie ma mogił kamienia To las rośnie dzikie róże rosa bez łez w nocy nie pali się znicz ,świeci zorza na górze JAN RYGOROWICZ 7kwietnia 2014roku szlaczek szlaczek

Poezjo świata

Poezjo świata poetów ludzi na kontynentach ze snu się budzi wchodzi do serc duszy i ciała wielka poetom poezja chwała. Poezja chwały strof troski rymuje słowa radości i głoski Czytają dorośli w szkole dzieci czytają ludzie na całym świecie. Poezja przepłynęła morza jest na każdej półkuli jest przejrzysta jak nocą zorza oświeca rozum do serca tuli Poezja jest kwitnącą różą kwiatem ludzi świata siostrą i bratem rośnie w dobie godziny piszą poeci czytają miłośnicy i rodziny Poezja ma serce dusze i oczy piórem pisze łzy atramentem moczy świat opisuje ,świat w poezji maluje kolory,opisuje poznaje umysł buduje. Poezja to matka i ojciec poetów ludzi świata cieszy delikatna sprawiedliwa ,nie kłamie nie grzeszy Kto poezję rozumie czyta do rozumu wchłania poeci napiszą ,ile jest jej do przeczytania. Jan Rygorowicz 2012.09.03 szlaczek szlaczek

POEZJA WIECZÓR

Leże na łożu nakryty ciepłą pierzyną w okno szyb zagląda księżyc wesołą miną Oświetlił dom za oknem puchowy śnieg na niebie tle świecących gwiazd i wiek. Drzewa w śnieżnym szronie wiszące lody mróz bezwzględny o tej porze ma gody Wieczór płynie księżyc woskowej koronie z gwiazdami sióstr przez okno podaje dłonie. Moje serce w miłości i wzrok zachwyca urokiem nieba gwiazd i księżyca Który kosmicznym torze ma nie zbadane podłoże wraz z nim świecące siostry zorze. Obudziłem się i widzę tyle świecących gwiazd gwiezdne jadące wozy i naszej ziemi oświetlonych miast Kto we śnie odpoczywa ,a kto pracuje i czuwa gwiazda z nieba spada jak ranny ptak fruwa. Wieczór wymalował zimowy pejzaż obrazów ile jest nie zbadanych galaktyk nam okazów Wieczór wchłonął uroki namalowane na niebie została noc w sercach snu i wzroku duszy potrzebie. Wieczór był moim widokiem w pokoju teatrem zimy jej pory tych świecących gwiazd nieba O świcie pogasły gwiazdy lampiony wraz z wiatrem nocą powrócą z królewskiego nieba!!!. JAN RYGOROWICZ 2014.03,30 szlaczek szlaczek

POEZJA WRACAM DO MAMY

Wracam do maleńkiego sadu i domu do miejsca urodzin do słomianej strzechy jest dużo do wspomnień ,nie ma co mówić komu? Nie ma mamy ,rozmów tej domowej uciechy. Wracam do domu mamy cisza w ciszy nikt nie rozmawia ,czy tato i mama widzi nas i słyszy Wkoło smutno brak tej radości te miejsce w smutku zarośnie lasem brak już przyszłości. Patrzę w albumie ślubne zdjęcie mamy i taty żółknie ,zostali pamiątką z tamtych lat jaki jest ten zbudowany dziwny świat Rodzą w różnej porze i od chodzą na raty. Wracam do taty i mamy do ich domu , domu cmentarza parafii pacierz zmówię i znicze zapalamy oświetla ich twarze na fotografii. JAN RYGOROWICZ 2014.03.031 szlaczek szlaczek

POEZJA WSZYSTKIEGO SZKODA

Szkoda młodości co ta szybko od chodzi po pewnym czasie drugi na ten świat przychodzi Szkoda wylanych tych łez ,łez w żałobie szkoda tych co nigdy nie wrócą są w grobie. Szkoda tych co o prawdę walczą i giną nie za swoją ojczyznę ,lecz za obcą Krajnę Nie wrócą życia nagrody medale i chwały nie musi cierpieć ,ubogi sprawiedliwy naród cały. Wszystkiego szkoda całej naszej ziemi jej zasobów i tych z flory i fauny okazów tak my brniemy Szkoda wieka szkoda co roku tak zmienia się przyroda oceany płaczą i morza w brudach chemicznych woda. Szkoda wielka szkoda wszystkiego i wielki żal człowiek nie przestrzega dobra gryzie jak rdza stal Szkoda tych ludzi ,że i los obarczył nie z ich winy fałszywe dowodu im ludzie przedstawili i mówili. Szkoda wstecz nie powróci życie i wiek i epoka jej narodzin i zgonu dzieje jak oceanu woda głęboka co falami kruszy skały i lądy tu zabierze i buduje wszystkiego szkoda to odrodzi życie to go rujnuje .? JAN RYGOROWICZ 2014.04.04 szlaczek szlaczek

POEZJA

W białej dolinie już świta różowy puch z kwiatów leci skowronek śpiewem wita Pan Bug latarką z nieba świeci. Pan Bug naładował baterie grzeje , świeci i na ziemi gości aby dzieciom było ciepłe wakacje ferie mieli zimą atrakcji i radości? Pan Bug rosą srebrzystą różami i kolorami ,wodą z nieba czystą pisze z przyrodą poezję strofami pisze uczy rozumieć , szanować, być wzorami!!! Pan Bug pisze poezję w Oceanach falami w Morzu Bałtyckim kamyczków Jantarami W pustyniach pisze poezje dla karawany Oazy palm liści i dzieci , Panu Bogu los dzieci znany? Pan Bug Tundrę ogrzewa pisze poezje ,świeci wyładowują się szybciej baterie i jest zimniej dla dzieci W Tundrze dla dzieci nie ma wakacji ferie i ferie białe śniegi , stare baterie Pan Bug przyznał rację!!!! Pan Bug pisze poezję w Sawannie w Buszu dla dzieci , ma nowe mocne baterie chodzą lekko ubrani o czarnej karnacji i nie kąpią się wannie maja ciepłe , wakacje i ferie. Pan Bug pisze poezję dla ludzi górali dla ich dzieci ,o różnej porze lud rzeżbiarzy malarzy i drwali W Pana Boga wierzą , w nagrodę Watykanie górala Polaka na Papierza wybrali. Jan Rygorowicz 2012 .02.14 szlaczek szlaczek

POEZJE KWIATY I RÓZE

Wiosno maju urodo kwiaty i róże ciepłe słoneczne promienie na gorze Słoneczko ogrzewa i do snu kładzie po zachodzie dnia został zapach w sadzie!!! W nocy kwiaty i róże ciepło im wchodzi drobny deszczy pokropił i księżyc wynagrodził Kwiaty i róże w nocy śpią we śnie senne unoszą urok kolorów i zapach perfum wiosenne, O poranku obudziły się kwiaty i róże obudził ich ze snu grzmoty i burze Deszczyk opłukał ich barwy i kurze radość maja kwiaty i róże Róże pnące uroda wiją wianki bukiety panny młodej brak młodego niestety Na kwiatach i różach muzyka pszczela wzrok ludzi cieszy i zapach dusze rozwesela, A gdy przyszło lato kwiaty i róże babie lato pająk ozdobił welon ślubny nałożył na jej urodę do ślubu orszaku podróży już wrzesień mgła zapach róży starość jesień. Kwiaty i róże malują nam barwami widoki o trzech porach roku,unoszą zapach głęboki Na różne nam potrzeby na urodziny imieniny zapoznania wesela i pogrzeby. JAN RYGOROWICZ 2014 30.03.. szlaczek szlaczek

Pola

Patrze w polu chmur przestworza na zagonach Boży Raj Latem tonie w snopach kopach zboże ten zasiany zaorany Podlasia kraj. Wyrosły zwierząt stada posianych traw łąk i drzew zagajnika Z góry zielonej opada zimna woda strumyka. Wierzę w przyszłość zmożonej pracy efekt nad dachem chat wioskowych Kto ma ręce spracowane odciski pracy moczy w mleku krowim. W obejściach chat podwórza czuć pot krowi stoją maszyny rolnicze i dojarka krowy doi obornikiem niesie na zagonach pola ziarnem dokonano siewu już zielona rola. Ręce związała gospodarki ciężka praca starość weszła duszy ciało przewraca Widzę jak pod wieczór wraca stado czuć pot krowi pachnie mleko masłem serem ,a dojarka doi. Na tej ziemi z uprawy doświadczenia wynika nie można siać ziaren zboża bez obornika jeszcze rżą konie mało za nie dostaje rolnik spać idzie póżno , a nad ranem wstaje, Jan Rygorowicz 2012 rok sierpień szlaczek szlaczek

POEZJA SMUTNO MI

Jak nam smutno bez mamy i taty bez chleba opieki lekarskiej i chaty Smutno i ciężko życ bez pracy pusta lodówka postna patelnia rodacy? Jak nam smutno nie z naszej winy jak na stola brak chleba paschę wielkanocną obchodzimy Nasze młode pociechy są smutne nie mają tego co inne dzieci ,wojna życie okrutne. Jak nam jest smutno nie z naszej winy nam obce mocarstwa na rzucają terroryzmem chrzciny Jak krew ludzka płynie kałużą potokiem od grad kul bomb z samolotów kluczu obłokiem. Jak nam smutno nie z naszej winy brak pracy w ojczyżnie , w obcym kraju to wszystko wznosimy Wyzysk w zapałacie,w różnicy wiary drugiej kategorii to wiwat rządzący stworzyli na co dzień Wiwat Glorii Jak nam smutno nie z naszej winy bez domu bez pracy bez chleba mieszkamy w kanale Ciężkie życie okrutne życie nie z naszej winy krzyż nosimy za jakie i czyje ? Grzechy i kary? Czy ma być tak stale? Jak nam jest smutno nie z naszej winy nam ludziom świata ten chrystusowy cierniowa koronę i krzyż wznosimy Wyzysk Kapitału ,wojny klęski powodzie jednym codziennie nic nie brakuje ,bez wojny ,nie wiedzą o głodzie!!! Jan Rygorowicz 2014 21 Kwietnia Pascha Wielkonocna szlaczek szlaczek

TESKNOTA

Czy jestem blisko czy jestem daleko ciągnie mnie w swoje strony leśne pagórki i Narew rzeko msze w kościołach i melodyjne dzwony. Chaty i okna i ganki rzeżbione bruk z kamienia i wierzby pochylone Studnie przy nich żurawie drewniany kubeł z wodą w zielonej trawie. Nad rzeką Narew Puszcza Białowieża stare dęby rozgałęzione wysoko korony gniazda bocianów czarnych na obrzeżach łąk zielonych,ptaki kruki Czaple i wrony. Na tym bagiennych wodach w trawie pełno kaczek wodne lilie śpiewają żurawie W lesie kwitnie żubrówka i konwalia białym kwiecie aromat perfum wiatr niesie ,skowronek nuci o lecie. Zachwyca i urzeka widok chat dachy słomiane w ogródkach róże ,malwy,płoty z gałęzi drewniane Wiatrak stary rozłożył swoje ramiona stare gniazdo bocianie w nim młode,wiatrak już kona.!!! Nad Rzeką Narwią świt mgła słonecznej firanki w niebo patrzy Skit cerkiew pośród trzcin na ranki Czuć to wiarę w Pana Boga i matki boskiej ikona msza w Skicie mnicha Gabriela on budowy dokonał!!! Czy jestem blisko czy jestem daleko ciągnie mnie w swoje strony nad Narew Rzeką Bo tutaj napiję się wody żródlanej czuć zapach żywicy w tej leśnej polanie chatach drewnianych żyją leśnicy Tu wszystko jest z naturą w harmonijnej zgodzie razowy chleb ,ser ,masło i siano pachnie w zagrodzie Kwitną gryki pasieki uli pszczół miodobranie miody gryczane miody lipowe spadziowe na sprzedanie.!!! Czy jestem blisko czy jestem daleko tęsknota żale czule serce się raduje jak ponownie otwierasz drzwi domu od odchodzą trwogi żale do losu i w sercu bule żale i tęsknota zostaje w domu nie ma co opowiadać komu? JAN RYGOROWICZ 2014.01.011. szlaczek szlaczek

W TWOIM DOMU`

W twoim domu już w kalendarzu wrzesień weszła do okien babiego lata nić jest jesień Za kominkiem świerszcz grać zaczyna zniknęła już z pól pajęczyna. W twoim domu rano szyby w szronie stracili kolory kwiaty na balkonie O godzinie piątej rano trwa szary poranku mrok wstajesz z łoża i wytężasz wzrok. W twoim domu pachnie ogórek i chleb i miód przez otwarte okna wchodzi zimny chłód Zebrała się przy śniadaniu rodzina po nocy sny opowiadać zaczyna Dzieciom się śniło wiosna lato wakacji wycieczki nad morze kwiaty akacji Jak ciepłe lato było i słońce malowało obrazy jak zwiedzali muzea i widzieli jantaru wielkie okazy. Rodzice sny opowiadali nigdzie nie byli bo tutaj się urodzili pracowali i tak żyli do tej chwili śniło się im ciągle wrzesień październik i zima bo ich rodzina praca i dom tu trzyma. W twoim domu przez okno widać pagórki lasy Mazury jak ostatnie trzepoczą na wietrze żaglówek żagle jak w jeziorze trzcina usychać zaczyna płyną deszczowe chmury wiatr łamie drzewa zrywa dachy chat nagle. W twoim domu w twej rodzinie kalendarz wisi na ścianie o tej porze wrzesień przez okno widać polską złotą jesień jak liść opada na jeziorze jak żaglówka płynie. W twoim domu jest miłość rodzinna i zgoda domowe zacisze cztery poru roku różna pogoda jest młodość starość wrzesień październik i zima lecz serca rodzinne w domowym zaciszu się trzyma. Jan Rygorowicz 2012.08.25 szlaczek szlaczek

WIGILIA 1953

styczeń 6 1853 za oknem mróz srebrzysty zaspy na drogach śnieg puszysty z nieba lecą gwiazdki białe zakrywają ślady śniegu do metra po pas iść nie daję rady. Muszę zdążyć do rodzinnego domu taty dziś pierwsza wigilia smutna bez mamy Przywitał mnie tato i bracia na raty dziś smutną wigilię przy stole mamy. Stół obrus lniany siano dwanaście potraw podano Tato podał proswore podzielono według chrześcijańskiej wiary. W domu zapalono lampę naftowa na choince zapalono świeczki kolorowe Zaśpiewano Niebo i ziemia i wśród nocnej ciszy tato powiedział ,może nas mama usłyszy. Tato do san założył paru koni zimno ubrani w kożuchy, wiatr po śladach goni Na niebie tyle gwiazd i księżyc w koronie dzwoneczki dzwonią ,zimno i koniom . Już wjechaliśmy do wsi Lewkowa w oknach chat palą się lampy naftowe wkoło Tu jest radość ludziom a nam smutno bez mamy dzwona dzwony i msza pasterka ,za msze pieniądze damy. Na placu obok cerkwi sanie i konie i jedni się modlą drudzy pilnują sań i koni, aby im nie obcięli ogony. ,w `cerkwi już kolendują Już świta wracają galopem konie , a mróz nabiera mocy zmarznięte konie wiozą nas do domu przy Bożej pomocy Pierwszy dzień i drugi dzień Bożego Narodzenia nie przyszła mama na zawsze odeszła od nas ,Tato i nasza rodzina została sama Została nam w pamięci fotografia z pogrzebu mamy tą wigilię do końca naszych życia dnia zapamiętamy, JAN RYGOROWICZ 2014 24 marzec szlaczek szlaczek

Wiosną

Moja ty mała ojczyzno barwami wiosną dekorujesz konwalią i bzami nad Rzekami , Narwią Bugiem i Wizną ojczyzno , o świcie oddychasz białymi mgłami. Rozgrzane kolorami słońca niebo wita ranek wchodzi do okien szyb i rzeżbiony ganek Obudzone ze snu wysoko żurawie lecą klengorem nad moim drewnianym domem , białym jeziorem ? Sad wiankowymi laurami objął korony różowobiałym kwiatem Wiosną majowe urodziny flory i fauny , w świecie bratem Nad Wizną w zieleni bagien jest małą ojczyzną Czubate bataliony różne w czubach mają medaliony? Nad Rzeką Narwią wodny akwen zapora wita wioski Siemianówki i Starego Dwora Białe Łabędzie płyną , radosnym nastroju płyną żerują i żerują płyną jak żeglarze ,za horyzontem giną. Puszczy barcie sosnowe o zapachu woszczyny pszczoły zbierają pyłek z leśnych kwiatów konwalii i leszczyny Na starym trzywiekowym dębie gniazdo czarnego bociana żerują bociany na bagnie łonie , przy stogu siana!!! Wiosną nad Rzeka Bugiem rolnicy orzą ziemię pługiem za nimi procesja szpaki , bociany szpalerem długim Z tej ziemi wszyscy mają ,mieć będą rolnicy różne zboża plony na brzegu Bugu wędkarz łapie ryby jest zadowolony. W Drohiczynie w Cerkwi i Kościele na mszę dzwonią dzwony w każde święto i co niedziele Wiosną miasto w zieleni w maju różami w maju gonią barw jak wiersz poezja rymuje , kwiatów miliony ,wiele? Nad Puszczańską wsią Orzeszkowo wiosną trzy krzyże powstańcze 1863roku , nie znane ich losy w puszczach pod sosną gospodarze pielęgnują ,kwiaty te trzy krzyże ,ogień zniczy z tej wsi naród słowiański ,szanuje powstańców o wolność zdobytej, W każdym roku wiosną nad Fauną i Florą świat w kolorach płynie majowe uroki rodzą się , w czas starości jesienią uroki giną Wiosną majowe , latem ;jesienią zauroczeni wielkim światem ziemi urodą bardzo dużo zależy od ludzi , aby mogli żyć w zgodzie biologiczną przyrodą Jan Rygorowicz 2012,02,013 szlaczek szlaczek

Złota róża

Ofiaruję ci złote róże w myśli moje wiosennych młodych twych lat kiedy skończysz osiemnaście lat. Włożę ci do poezji ten kwiat aby spełnili się twoje marzenia aby ty stale taka była jak myśl i róża z twych ust płynęła mądrość słowa. Aby tak ty rosła i kwitła jak ten kwiat kwiat majowej róży Będzie mojej myśli parasol w podróży od nieszczęść łez poznasz świat. Zostanie ten dzień 18 lat i ten róży wspomnień kwiat przypomni te dni serce twoje niech nigdy się nie chmurzy w ciemne wieczorne jesieni dni. Przyjdzie w życiu ten czas przypomnisz dzień osiemnastu lat parasol w podróży i myśl wróci ci nie raz róży w poezji ten kalendarza tych dat. szlaczek szlaczek

BRZOZOWY KRZYŻ

W lesie pochylony brzozowy krzyż samotny patrzy w las dziś Rocznica pielgrzymi palą znicze tu zginął kapelan ułanów rocznicy zwyczaj!!! Bronił ojczyzny miał wojny dość miłosierdziu do ułanów do wrogów była złość Polska to matka i ojciec plebania spalona to dom wróg niszczył wsie miasta palił jak grom. Pamiętają leśnicy bój i dębowy las ułanów krew mogiły msze wojenny czas Nad tą granica kresami zarosły żołnierskie mogiły lasami i konwaliami. Pomnik w parku w Hajnówce napis Wilno Baranowicze w Grodnie bronili matki ojczyzny z honorem godnie Ziemia ta do ojczyzny kresów żołnierzy palą się znicze msze pielgrzymów pacierze . Walczyli honorem odwagą i męstwem od nosili porażki walk i wielkie zwycięstwa żołnierze ułani walk wojenni weterani z granicą na wszystkich świętych na grobach palą się znicze Kresy kresy .!!!. JAN RYGOROWICZ 214.01..012 szlaczek szlaczek

CZAPLA I ŻURAWIE

Na bagnach i stawie w dzikiej trawie czapla siwa na olsze ma gniazdo i żyje w obawie tworzy swoje rodzinne grono tu łapie ryby pokarmu zapasy karmi swoje potomstwo ,było spokojnie ,zmienili się czasy. Wiosną czerwcowym poranku żurawie stado na bagnach zlot mieli Eldorado w trawie Śpiewali hymn tańczyli balety . Skrzydłami nieme niewidoczne znaki część odleciała z piosenki klangoru ,.Jeden żuraw schował się krzaki. Czapla siwa garba i stara wdowa na bagnie jest gospodynią i gospodarzem tu jej rewir tu potomstwo chowa Tak jak w każdym graja hormony szuka partnera do godów rozgląda w cztery bagien strony. Zobaczyła ładnego żurawia t tańczył tango balety czapla siwa chytra zrobiła pierwszy krok zalety Zaprosiła żurawia na tance tańców i miłosnego grania następnie poszli razem na śniadanie. Każdy z tych dwóch ptaków ma swój jadłospis menu czapla położyła ryb i glony i owady Żuraw na takie śniadanie ,nie mój jadłospis jeść nie dam rady Czapla się do żurawia tuli ,on odpowiada ty masz inne geny W odpowiedzi czapla usłyszała ,że jest brzydka siwa i stara nie umie śpiewać klangorem ,nie je gryki nie będzie z nas para Czapla w odpowiedziała dla żurawia na to nie nadjesz na partnera , ani zimą ani latem!!! JAN RYGOROWICZ 2014.01..028 szlaczek szlaczek

CZTERY PORY ROKU

Pierwsza pora roku to jest srebrzysta zima mróz siarczysty skuł rzeki i oszronił drzewa mocno trzyma nałożył białe śniegiem zaspy ,zawiał wiatr drogi jest mróz królem zimy siarczysty biały i srogi. Na rzekach pobudował mosty połączył wodę w kryształowe szkła termometr ma prosty O zachodzie słońca natęża muskuły jest silny bez względny i nie czuły. Zima i mróz to pora sypie puchowymi pierzynami i wieje zwierzyna chowa przy karmnikach karmi i grzeje Zima to dzieciom zimowe ferie paczki prezenty od Mikołaja i kuligi sanki i renifery. Druga pora roku to jest wiosna to pora pobudza do życia wszystko w przyrodzie jest radosna Wracają bociany ,gęsie ,żurawie ropuch wylazł z wody i skacze w trawie. W rzekach lody zamieniły się w wody ryby maja tarło na łące kaczeńce żółkną ze swej urody Las w śpiewie ptactwa w kolorach kwiatów dywanie wróciły jaskółki , z nory borsuk wylazł i przerwał spanie. Kwitną już kwiaty i owocowe drzewa jabłonie klony na ranki słońce ogrzewa gniazda budują już wrony Skowronek śpiewa o życiu i wiośnie wielkim tempie wszystko szybko rośnie. Trzecia por roki jest lato Wakacje dla dzieci bardzo ciepło jada na wczasy mama i tato sady pełne owoców i i kwiatów i kukułki kukanie odpoczywa młodzież pod namiotami,w wodach trwa pływanie. Lato to pora las pachnie żywicą i miodem i malinami skoszonym suchym sianem lecącym bocianem Żniwa dożynki uroczyste msze i ludzie z chlebem i wiankami ze dożynkowymi piosenkami i orkiestry graniem. Lato wydaje różne plony żywności ludzie gromadzą na cały roku zapasy aby nie było głodu w przyszłości Trwają w polu prace koń mechaniczny czarną ziemie lemieszem przewraca. Czwarta pora roku to już wrzesień objęła przyrodę kolorowa jesień Białymi firankami tkacza pająka idzie z mgłami Czuć jak w kadziach burzy się winogronowe wina Z liści jesień utkała dywany makaty arrasy żegnają już w kluczu gęsie wysoko lotnej trasy Szybowym lotem odleciały żurawie klangorem zostawiły piórka na polu wsi chat pod borem Te cztery pory roku zbudowała świat przyroda każda z tych pór roku ma wady i zalety jej uroda Ta muzyka kompozytora Wiwaldego to melodia opery i radość ludziom roku kalendarzowego ? JAN RYGOROWICZ 2014.01.018 szlaczek szlaczek

PLAŻA DZIKA

Na plaży dzikiej piasku morskiej fali świta już słońce paski słonecznej gali Słoneczne kolory dotykają myśli i mocy morza Po nocy mgielna łza zostawiła zorza. W białych obłokach pali się świeca ołtarza mszę poranną odprawia mewa? Stoję na żółto jantarowym dywanie z czaszy wiatru jodu przyjmuję komunię? Morza fale grają organy i w niebie błysk dzwoni dzwon molo msza jest arią AWEMARYJA pieśń solo Na plaży zakwitł jantar morskiego piasku fali Wierni mszy i morzu jantar zbierali.. To zapisali literami morskie fale błysk z nieba fleszy ten morski plaży krajobraz został w sercach ludzi i cieszy Człowiek oddycha morskim jantaru jodem morze jest jantaru królem i morskim grodem ? JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

HYMN PODLASIA

Wstań patrz na te dojrzałe kłosy zboże złote pszenicy to wysiłek pracy dali rolnicy te łany już go zwożą poświęcone wodą pomocą Bożą. To wysiłek owoc naszej pracy pachnie chlebem winem miodem Polacy Puszcze i lasy sady i łąki pola tu nasze korzenia mowa i ludu pracy dola. Nasze świątynie pozłacane na kopułach krzyże święta góra Grabarka świątynia najwyżej to tutaj nasza wiara i matki Boskiej ikona te święte miejsce modlitwach nas przekona. Od tysiąca lat przyjęcia tej chrześcijańskiej wiary tu się rodzimy umieramy tu wnosimy toasty wina czary A gdy jest trwoga dzwonią dzwony7 staniemy w szeregach do ojczyzny Polski obrony. Niesiemy wspólny pracy Podlasia plon z czterech tej ziemi ojczyzny Polskich stron Ten nasz rdzenny Bużański Gród ten spokojny sprawiedliwy mniejszości lód. Nasze domy nasze kwitnące gryki i malwy i mowa Puszcze zielone i to co widzi wzrok dokoła tutaj nasz los pracy wysiłek wiedzy szkoła dzwon dzwoni do Cerkwi na mszę nasz woła. JAN RYGOROWICZ 2014 luty szlaczek szlaczek

JESIENNY POWRÓT

W Białowieży knajpie Carskiej sam na sam w dużym kuflu piwa sobie chlam Za oknem jesień listopad niech ci zdrowia dam na drzewach szron śnieg zasypał ja jestem sam? W rezerwacie spotkanie z Puszczy Królem wraz z jego haremem,sosnowe barcie pszczół ulem Puszcza o wyglądzie harmonijnym pawim jak dobrze być w rezerwacie zwiedzać i bawić. Jesienny powrót konny już zmierzch zapada płonie ognisko przewodnik nam dzieje opowiada Już noc nie widać Króla Żubra haremu stada gra akordeon gitara to Białowieska biesiada. Na niebie gwiazdy malują jesień w śniegu barwne kolory liści szept drzew wzniesień Barcie sosnowe żywiczne zapachy mają na wietrze na jesienny powrót poezji grają. W schronisku za oknem wietrze niech ci zdrowie dam bo każdy dobrze wie , że to ostatni jesieni dzień już sam Ja już wracam pod wrażeniem Białowieży jesieni do domu sam otwieram drzwi , wszystko w pierzynie spi. JAN RYGOROWICZ GRUDZIEN 2013 szlaczek szlaczek

KAMIENNY DZBAN

Karawana wyruszyła pop pustyni piachu w słonecznym upale bez problemu i strachu Wiatr falami grał kompozycje żałosne pękały ust wargi od upału słońca i wiosny . W pustyni piach wiatr fale jak morza karawana chłód nocy ,oświetla zorza Ryczą i plują zmęczone wielbłądy wody brak oazy ,widzą wiatru bicze prądy? Noc wszystko śpi śni się kamienny dzban wina rodzinny dom raj woda wino i chleb i goscina Ranek na niebie paski kolory brak wody ludzie majaca w oczach potwory. Karawana idzie wiatr zamiata i piach kruszy wchodzi do organizmu oczy i uszy Kamienie oaza studnia i piachu chmury Piramidy Faraona oaza palmy i mury. Wydeptane kamienie studnia z kamienia woda czysta plyna wody strumienia Karawana odpoczywa dzban kamienny gasi pragnienie dzbanie krople wody to jest wspomnienie . JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

KAMIENNY KRZYŻ

W puszczy i sercach został czas i wojny ślad na wzgórzu kurhan i mogiły W kamieniu wykuto napis i krzyż Ojczyzno matko i ojcze, grany był hymn żołnierzy kula zabiła. Wrzesień 1939rok Polska granicy graniczny pas wrzesień wojna obronna kipi w żyłach krew Wschód i zachód granice wrogów strzały zielony las ułańskiej dłoni szabli rżenie koni bitwy zew. Zgliszcza miast i wsi palony Ojczyzny Polski dom po drogach jenieckich ludzi tysiące szło Wysoko samoloty sieją gradem kul, ich bomby czarne krzyże ogień Na wzgórzu kurhan,Polski ,Słowian trupy rozpacz i zło. Na Rzece Bug granica Ojczyzna podzielona mord i dym W kraju dwóch wrogów ich czarne i czerwone tło Nie ma sztandaru Polski godła nie grany hymn W niewoli żołnierska brać obozy gułagi, żołnierzy chwyciło zło. W 1945roku z tułackiej niedoli spod sosen i rzeki Oki nieba gwiazd Z włoskiej ziemi Monte Cassino i zgliszcz Część polskich ziaren do ojczystych wsi i miast pod kurhan wzgórz kamienny krzyż zapaliło znicz. JAN RYGOROWICZ 2014.01.20 szlaczek szlaczek

KARAWANA

Pustynio wstrzymaj w nocy chłód wiatr rano słońca upału żar Pustynia Sahara gorąca jak czerwona stal idą po falach piach nie rób karawanie strachu . Słoneczny żar tamuje oddech słuch i wzrok karawano kompasu wielbłądzich nóg Ruch marszruty zapas wody drogi czas karawana po Pustyni Saharze przejdzie nie ostatni raz. Pustynio nie wchodz w burzą piaskową w złość Egiptu oazy wody dzban zieleni palm posiej proso Otwórz Egiptu i Nilu ogrody bram owoców zbioru zboża zakwitną róże kwiaty miliony w pustyni bezdroża . Z głębinowych studni pryśnie woda jak z aorty krew Pustynia Sahara zazieleni się w zieleni zaryczy Król Lew W ogrodzie kwiatach Mahometa Proroka miasto Eden zbuduje złotych bram i miast siedem. Karawano twarz umyje w oazie ugasi ci pragnienie i odpoczynek da w oazie zieleni palm do ranka białego dnia Prowadz dolo arabskich ścieżek zawianych śladów czas oazy gościny skorzystasz nie pierwszy i nie ostatni raz. JAN RYGOROWICZ 2014.01.27 szlaczek szlaczek

KATYŃ

Żono moja może to już ostatni list nie wiem czy otrzymasz te słowa Jadę wagonach bydlęcych parowozu gwizd w oknach kraty straż myśl i boli głowa. Żono przytulaj naszego syna to nasz kwiat Polska niech będzie nasza wolna,wieści pójdą w świat Jak dorośnie syn opowiadaj mu jaki ojciec był las zielony sosen brzóz zostaną koście i lotny pył. Szosa smoleńska ,Katyń zielony las samochody świateł grobowy znicz to mój ostatni czas Bóg stworzył świat życie zabiera nam Stalina kat. Być może ktoś odkryje żołnierzy zbrodni zgon syna chowaj naszego mów mu prawdę i go broń Czy przejdzie pół wieku, czy przejdą lata mogiły nasze zbiorowe czerń i ptak wianek przeplata. Rosa zamieni się w płacz żono synu kochaj ojczyznę , w albumie moje zdjęcie patrz Polska to nasz dom , a hymn to patriotyzm i nasza siła żegnam żono i synu od szukajcie gdzie jest nasza zbiorowa mogiła. Kto nas odnajdzie mogiły i odwiedzi pozna prawdę zbrodni jaki mi byliśmy sąsiedzi Las widział i wie lecz powiedzie nie umie ile jest ciał żołnierzy zbiorowych mogiłach bez trumien? JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

KOMINEK

Za oknem światło księżyca i ścieżek tysiąca gwiazd zachwyca na szybach okien widnieją białe róże pola pokryte białym śniegiem zaspy duże. Na dworze noc skrzypią drzwi do chaty z komina zaczyna malować siwy dym na raty W chacie światło przygaszone w kominku palą się drwa w ogniu nałożone? Przez szkło kominka ogień bucha i grzeje domowe pokoje do domu drzwi wiatr stuka i wieje Zima zima mróz zamienił wodę na kryształy jest silny mocny bez względny i nie wyrozumiały. W kominku drwa malują kwiaty ogień kolory na fotelu siedzi matka na drutach robi sweter we wzory Bo to jest początek zimy ubierać w ciepłe ubrania i ciepło lubimy. Z komika idzie ciepło w chacie matka zrobiła na drutach sweter tacie Przy kominku świerszcz grać zaczyna poezje recytuje tato ciepło i wesoło nie szkodzi zima? Jan Rygorowicz 2014 luty szlaczek szlaczek

KROMKA CHLEBA

O każdej roku dnia i nocy z lat dziecinnych mi się śni Kromka chleba dała mi życie mocy smak na ustach został do dziś mi. Zasuszoną kromkę chleba smakuje mi każdego dnia i nocy we śnie Ludziom głodnym ,jest wielka potrzeba kromka chleb tobie i mnie. Chleb jest pokarmem i darem mocy głodnym ludziom się śni po nocy W świecie klęsk i wielkich suszy brak chleba ,głód miliony ludzi dusi . Wraz z chlebem brak czystej wody jak ciężko żyją w klęskach żywiołowych narody Wraz z brakiem chleba wody i higieny choroby powstają ludzie takie same maja Geny. Ludzie potrzebują chleba woda i soli lekarstw leczenia i pracy , nie z ich winy i woli Bo to głód niosą wojny susze i klęski i powodzie Pomagajcie chlebem i wodą w biedzie i głodzie. JAN RYGROROWICZ 2014.07.luty szlaczek szlaczek

MALOWNY OBRAZ KWIATY MAMIE

W dniu urodzin w pokoju oprawiony w ramy na ścianie namalowany obraz olejny róż dany mamie Były to kwiaty tulipany i trzy róże mama ucieszyła się z prezentu obraz wisiał w pokoju na górze. Ramach obraz oprawiony oryginalny w wazonach kwiaty bez wody w dnie upalne Mama kwiaty lubiła i stawiła w karafce kolorowe wina zamiast podlewać kwiaty , sama pić zaczyna!!! Był wielki apetyt na wszystko brakowało pieniędzy braki usychały kwiaty ,bez podlewania w sposób taki Mama wino sączyła z karafki codziennie kilka razy Zbrakło obrazu winem pijane antyki i obrazy. Obraz i obrazy antyki wiszące w pokoju na ścianie kwiaty i róże pachniały codziennie winem mamie Mama patrzy o ty pusto karafko ty pusty dzbanie Gdzie mój urodzinowy obraz na ścianie. Karafka i dzban na to codziennie pijesz wino w nałogu odeszły antyki odeszli dzieci z domu mamy Został pies wierny głodny siedzi na progu pies nie wytrzymał matki nałogu ,mama pije została sama? JAN RYGOROWICZ 2014 luty szlaczek szlaczek

O PAWLE JANIE II-GIM

Dostał dar od Pana Boga by bronić ojczyznę ,stawić opór dla wroga Otworzył wiernym oczy i słuchy aby w ojczyznie nikt nie był ślepy i głuchy. Kochał ojczyznę, kochał świat i ludzie w homilii mówił o wyzysku fałszu i obłudzie Pielgrzymował jak Pan Jezus Chrystus z wiarą prosił pouczał został pod strzelony był ofiarą. Od Wadowic do Lublina Krakowa wierni modlą za Papierza jest rozmowa Kochają go wierni kocha go świat kocha go młodzież, Jan Paweł drugi ojciec i brat. W całym świecie na kontynentach sława i pomniki wiara i nadzieja nazwy ulic w prasie i telewizji dzienniki Wierny syn Polski ,Papież Watykanu sługa Boga Ojciec święty narodu,przykład kapłana teologa. Ciężko schorowany w świecie postać znana przez wiernych kochany Odszedł na wieczną służbę do Ojca PANA Boga ostatnia testamentu wola Papieża Jana Pawła droga. Zostały modlitwy nauk kazania prosił ludzi młodzież o patriotyzm i wychowanie Nie dzielił ludzi na kolor i wiarę ojczyznę zjednoczył Na wszystkich kontynentach naród zauroczył, JAN RYGOROWICZ 2013 Grudzień szlaczek szlaczek

ODLOT ZURAWI

W jesienne dnie w białych mgłach zadumy żurawi klangor klucza leci w dal Pózna jesień łzawa jesień szum lasu wiatr niesie W sercu dużo zmartwień ,dusza zmartwiona żurawi i jesieni jest żal. Wsi chaty pochylone w szacie sadu i pola żurawie żegnają klangorem i echo woła Stoję patrzę na pola gryki ,żurawi klucz szarej łąki Czas smutny pożegnania ,moje serce jak czyste niebo jak sny niespełnione nocami płynące. Żegnam żurawie a wiosnę wracajcie pióra w trawie jesieni kolorach albumu zostawcie Przyjdzie czas wiosenny czas słońce ciepłem pomaluje żurawie powrócą jak wiosnę poczują. Będę liczył dnie w kalendarzu i czekam powrotu tych ulubionych ptaków żurawi Wspomnienie dziś moje oczy kropelka z nieba łzawi popatrzę w albumie na pióra u usłyszę wiosenne grzmoty. JAN RYGOROWICZ 2014.02.8 szlaczek szlaczek

ODLOTY

W sierpniowym letnim słońcu sejm Bocianów zebrał się w końcu Tysiące chodzi i klekocze na łące sejm Bocianów w dnie gorące! Bociany starzy i młodzi radzą i radzą przed odlotem Bocian lekarz zbada ,czy odlot im nie zaszkodzi aby mogły odlecieć ,na wiosnę wrócić z powrotem? Brodzą bociany po polach i łące robią żywności zapasy w dnie deszczowe i gorące Młode bociany trenują to co ich nauczyli rodzice muszą być sprawni ,pamiętać o gniazdach w okolicy. Ostatni spacer tego lata ostatni klekotu śpiew wzbili się wysoko pożegnali gniazda wsi i drzew Klucz za kluczem Bocianów w chmurach jest dal szkoda jaki wielki smutek wielki nam jest żal. We śnie czuję melodię skrzydeł jak grają w locie widziałem ich odlot stojąc w sadzie przy płocie Ten pejzaż wszedł do mego umysłu i oczy widzę bociana jak macha skrzydłami z bólu wił nocami będzie we wsi ludziom się śnił? 2013.09,017 JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

OJCZYSTO MOWO

Matki piersią mowo i gwaro karmiona nocami nie spała, brała mnie swe ramiona Powtarzała do mnie pierwsze liter słowa na kresach wyrosła wiara i mowa. Na Podolu Polesiu powstała mowa kresowa mamo tato jaka to pora roku to nasze słowa i nasza mowa Wyrosła z wiarą świątyni Pana Boga urodziła się w ludziach rdzennych mniejszości liczba mnoga . Na wschodzie kresy mówią narodzie ojczyzno mowo gwaro i wiaro żyjcie wielkiej zgodzie Z ust mowy piosenki wiersze i folklory pola ojczyste gwara i szlacheckie dwory. Ojczysto mowo kresy ludzie Polacy Słowianie w szkołach nauka sylaby liter ich czytanie Estrady występy Jarmarki Kaziuki Wilno ,Ostra Brama ,uczelnia wiara nauki. Ojczyzno mowo kresy ojczyste strony W miejscach zamieszkania byli chrzczone Należy dochować wierności gwary nie ma czego się wstydzić mowo należy cię bronić szanować,nie pozwól głupcom szydzić !!! JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

OJCZYZNA

Ojczyzna moja to ziemia jest mi droga tu się urodziłem poznałem ludzi i Boga Matka mnie uczyła ojczystej mowy tu się rosłem i chodziłem do szkoły. Ojczyzna moja to Hymn i godło orzeł w koronie Grób nie znanego żołnierza i wieczny znicz ogień płonie Cedynia Siekierki i graniczne rzeki obronie ojczyzny bohaterów ziemia nakryła na wieki Ojczyzna moja to nasza i mój patriotyzm ojczyste symbole wykute orężem zbroi i krwią malowane nauczono w szkole Lasy zielone puszcze jeziora ,Tatry góry historyczne zamki Królewskich twierdz mury. Ojczyzna moja to świadomość i wierność słowa w zagrożeniu jak matka do obrony nas woła Pola zielone kwiaty morze słońce niebo księżyc,niebo pogodne i nocne zorze. Ludzie nauki wiedzy ludzie fabryk rolnicy roli pracy to moja ojczyzna jak nam dała wiara , ekonomi plon niosą polacy Ojczyzna moja to wsie miasteczka i miasta co takim postępie rośnie tu się rodzą się dzieci uczą,każdy z tych dzieci na obywatela wyrośnie. Ojczyzna moja ciągłość historyczna Polskich Króli stolice Gniezno , Kraków , Warszawa Zamek Króli , Krakowskie sukiennice Dzwon Zygmunta hejnał grany Zamek Wawel to historia mojej ojczyzny w świecie jest znany. Uczciwy naród wnosi wkład w ekonomię w pracy jesteśmy w Unii Europejskiej Polacy To wszystko od nas los ojczyzny zależy od patriotyzmu nauki obrony ojczyzny i od tego należy bronić ojczyzny macierzy !!! JAN RYGOROWICZ 2014 grudzień 29 szlaczek szlaczek

PASTERZ I ORZEŁ

W błękicie nieba kaskad szczytów gór orzeł wysoko wznosi słońcu i chmur Gniazdo zbudował w cieniu kosodrzewiny widzi górali owce jak na skrzypcach grają dziewczynie. Górale pasterze grali śpiewali w szałasach na halach orzeł porywał jagniątka i swym dzieciom robił bale To trwało miesiącami latami w owiec pasącym się stadzie orzeł dbał o dzieci swojej rodziny ,kradł i kradnie!!! Orzeł poczuł dym watra grają skrzypce tańczą dziewczyny to jest dzień górala z góralką zaręczyny Tu jest im wesoło bawią i tańczą jedzą i piją śpiewają owce nie pilnują cisza spokojnie oto nie dbają? Orzeł koszącym locie dokonał jagniątka porwania ugościł swoje orlątka dał im rano na śniadanie W nocy wiatr halny łamał drzewa , w gniazdo grom uderzył orzeł wrócił do gniazda z jego rodziny nikt nie przeżył. Orzeł samotny w żałobie wdowiec bez pary góral samotny rzuciła jego góralka bo był biedny i stary Jednakowy ich los połączył z górami górala z owiec stadem ,orła z owiec stadem wzajemnie wrogami. Orzeł już stary dobrze nie widzi jest na diecie góral pasterz stary dobrze nie widzi jest na diecie w lecie Jesień powrót owiec z hal do Bacy góral pasterz otrzymał zapłatę i za pracę. Orzeł został w górach szybuje góral pasterz siedzi w barze w śliwowice degustuje orle opowiada i denerwuje ,Gazda wiecie pasterzu Orzeł jest pod ochroną w imunitecie ? JAN RYGOROWICZ 2014.01.013 szlaczek szlaczek

PIESŃ O NASZEJ ZIEMI

Ziemio matko ludu karmiąca tworzysz przyrody piękne łono perłowe rosy złote i srebrne słońce naród jest tobą miliardy istot nakarmiono! Ptactwo i wichry wznoszą modły czasami prawdą i fałszem klęską podłą My stajem za ciebie naszej ziemi obronie malowaną łzami i krwią na każdym zagonie. Mamy historyczną pamięć mamy wiedzę musimy cie ziemio szanować granica to miedze Nasze morze nasze porty i miasta tu my żyjemy tu umieramy i młodzież wyrasta. To nasze postępy i nasze problemy i radości szanujemy naszą ziemie. Dla naszych w przyszłości Po nas oni będą tworzyć nauki postępy i plony 0ni będą uprawiać i bronić pól i miast miedz zagony, Z krynicznych wód zielonych puszcz lasów z naszych śnieżnych gór wysokości tarasów Nasza świadomość patriotyzm i wiara obronie ten wieczny ogień znicz co nad mogiłami płonie? Naród zna historyczne miasta oręż i grody broniły ziemi podzielone plemienia słowiańskie narody W jedności jest siła i wiara obrona karmi nas ziemia matka z garści zbóż ona. Pieśń o naszej ziemi do serc umysłu wchodzi szanujmy naszą ziemie starzy i młodzi Na ten szacunek i trud plony ziemi Bóg wynagrodzi ziemia wykarmi chlebem mlekiem i miodem osłodzi. JAN RYGOROWICZ szlaczek szlaczek

POEZJA

W białej dolinie już świta różowy puch z kwiatów leci skowronek śpiewem wita Pan Bug latarką z nieba świeci. Pan Bug naładował baterie grzeje , świeci i na ziemi gości aby dzieciom było ciepłe wakacje ferie mieli zimą atrakcji i radości? Pan Bug rosą srebrzystą różami i kolorami ,wodą z nieba czystą pisze z przyrodą poezję strofami pisze uczy rozumieć , szanować, być wzorami!!! Pan Bug pisze poezję w Oceanach falami w Morzu Bałtyckim kamyczków Jantarami W pustyniach pisze poezje dla karawany Oazy palm liści i dzieci , Panu Bogu los dzieci znany? Pan Bug Tundrę ogrzewa pisze poezje ,świeci wyładowują się szybciej baterie i jest zimniej dla dzieci W Tundrze dla dzieci nie ma wakacji ferie i ferie białe śniegi , stare baterie Pan Bug przyznał rację!!!! Pan Bug pisze poezję w Sawannie w Buszu dla dzieci , ma nowe mocne baterie chodzą lekko ubrani o czarnej karnacji i nie kąpią się wannie maja ciepłe , wakacje i ferie. Pan Bug pisze poezję dla ludzi górali dla ich dzieci ,o różnej porze lud rzeżbiarzy malarzy i drwali W Pana Boga wierzą , w nagrodę Watykanie górala Polaka na Papierza wybrali. Jan Rygorowicz 2012 .02.14 szlaczek szlaczek

PRZEZ OKNO KRAT

Z celi przez okno krat patrzą na świat widzą niebo komin i czarny dym Brak firanek jest pajęczyna wolność to jest różowy kwiat jest tyle łez i gorzkich słów jak wierszu rym powiedz wszystkim przestępcom i zbrodniarzom tym. Świat idzie według skazówki zegara nie zawszy jest sprawiedliwa Temida i wydana kara Tam gdzie popełniono zbrodnie to wielkie zło tam jest na rekach krew jak sztandaru na wietrze tło Temida nie wytrze z pamięci i nie wróci zbrodni zgon. W celi stłoczony ludzi przestępcy piszą scenariusza świat planują jak najszybciej wydostać się z celi krat W tych ludzi zbrodniarzy w głowach wolność się marzy planują jaka im okazja do ucieczki się nadarzy Witaj jutrzenko wolności ukrywam się nie widzę sobie bez zbrodni przyszłości. Świat idzie według skazówki zegara recydywa zwiększona za przestępstwa kara Praca dla ciągnika i dla woła przestępcom to kodeks złodziejski honoru ich słowa jak zdobyć wielkie kwoty pieniędzy pożyć bez pracy w dostatku przepychu ,a nie w nędzy . Znowu krew zgon i płacz i tyle wysiłku organów pracy ponowna cela okno krat. Ludzkości los i taki świat. JAN RYGOROWICZ 2014 24 luty szlaczek szlaczek

SMAK OJCZYZNY

Ojczyzno znasz smak i gorycz piołunu rozbiory powstania kajdany szkorbut i Sybir W goryczy obietnic błyskawicy pioruna jęzor ognia palił zapisał i zadymił. Nasze rodowe uczucia i bractwo w ziemiach obcych mocarstw rozsiane W różnych plemionach żywe i pogrzebane sławne jak gołębie pocztowe w lot zamienione. Rodowe dziedzictwo grabione w zaborze nie daliśmy odebrać nam mowy i wiary Wywozili do obozów i gułagów rozstrzelali,Oj Boże! Krew przelana na ołtarzu ojczyzny dary. Nasze ziarna słodkie, słodycz i gorycz piołunu gorycz korzeni po całym świecie rozsiana Tym co za wolność zginęli,a żywym serca zraniono część im pamięcią za tych co za nas w obozach spalono. JAN RYGOROWICZ 2005.grudzień 15 szlaczek szlaczek

SCIANA PŁACZU

Jest takie na ziemi miejsce goryczy jest taka ściana płaczu ,ile łez? Ile napisano kartek ,każdy żyd sobie życzy wspomina pokój czas jak róże i bez, Stojąc przy ścianie płaczu we fraku kiwa się i modli ma pejsy kręcone Stoi i myśli aby nie było na Izrael ataku modli się i słyszy wybuchy terroryści uzbrojone? Kwitną róże kwiaty płynie krew i kwitną bzy w Izraelu na ulicach wybuchy wojna i łzy Z góry i Syjonu słowa napisane Proroka ziemia święta we krwi Atomowa Epoka . Arab krzyczy na żyda to okupant i bandyta podkłada dynamity giną samobójcy i żydzi kwita Żyd do terrorystów strzela ojczyzny broni nowa ściana płaczu , jeden drugiego do ziemi goni!!! JAN RYGOROWICZ 2014 luty 11 szlaczek szlaczek

W BŁEKICIE NIEBA

Słoneczny blask maluje kolorami na górze kopuła i krzyż z dzwonami sosny woskowo zielone Na górze Grabarka na Cerkiew pochylone. Jaka tu cisza jaka tu panuje krzyżowa droga na tym skrawku ziemi drug wydeptana ona Jak wchodzi do duszy i rozumu wiara od Boga przez mnichów napisana Matka Boska Ikona!!! Tysiące próśb do Pana Boga o różne nieszczęścia i przeżycia krzyże i krzyż modlitwą pielgrzymi błagali Boga taka wiara i droga Te miejsce i krzyże i schody prowadzą duchowo dziś. Jest tu nadzieja modlitwy prośby wiary wiary sumienia do Pana Boga modlą się młodzi stary Wyznając grzechy i popełnione czyny prosząc o przebaczenie o pokutę za grzech winy. Na tej świętej Górze Grabarce dzwonią dzwony głos ich dochodzi do wierzących,cztery świata strony Msze i nocne czuwanie wierni pielgrzymi maja duchowo z Matka Boska spotkanie. W błękicie nieba blask od świec i zniczy nad grobami oświetlone ich nie policzyć Nowe krzyże nowe nadzieje i prośby ludzi do Pana Boga święta woda ,powrót do swych domów jedyna droga. JAN RYGOROWICZ 2014.01.05 szlaczek szlaczek

WINO I SZAMPAN

W butelkach musuje wini i szampan w sali w słodu burzy się jak z nieba burzowa chmura W sali aromat wznosi się jak jesienna mgła jak róże słonecznej Grecji czekają poranka każdego dnia. Na wyspie Rados jest radość w Tawernie Bob tłok Strzelają korki szampana jest gwar cały rok Lampki wina jak kolor morza dotyka ust smak w takt muzyki tanecznej ruch nóg i rąk figur znak . Zacumowane łodzie katamarany pisk mew na falach parkietu morze ,echo muzyki spiew Takt muzyki gitar tancza dziewczyny wino wino unosi się w sali dym cygar tancz dziewczyno. Tanczace Panie i Panowie nam morze opowie nam marynarzom jak szampon szumi w głowie Słońce zakrywa uroki Grecji nocny sen dzwon zaprasza na mszę do skalistej cerkiewki. Słoneczny poranek warkocz zaplata odejdą dnie i zostanie starość i wspomnienia lata Niebo malowanym welonem pajęczyn to ślub morza i poznania dziewczyn zaręczyn. Pożegnali łodzie katamarany białymi żaglami Grecja została błękitnym niebem słońca Różami Morze to morze honor i śpiew do ojczystego portu bram co powiedzą na spotkaniu żony dziewczyny nam? szlaczek szlaczek

WROTA DOLINY

Pośród skalistych gór każdego poranka urokiem dotykają chmur Słońce fotografuje mrugają halne flesze wzrok ludzi w dolinie chochołowskiej wszystkich cieszy. Idąc i wznosząc się coraz wyżej do schroniska bliżej Góry Tatry w kolorach słońca jak ogień Watry Naraz ciemne chmury błyska i błyska daleko widać kościoły szczyty gór i Kościeliska. Dolina Chochołowska gór Tatr wrota aura zmienna to śnieg deszcz słota i grzmoty Góry w słońcu się cieszą ,mrugają flesze w dolinie przyrodę ciepło słoneczne cieszy Wrota doliny Chochołowskiej to cztery pory roku od wiosny do zimy od świtu do zmroku Wrota malowane Polska złota jesienią barwami grającymi wodospadami, JAN RYGOROWICZ 2014 luty szlaczek szlaczek

ZA OKNEM

Za oknem zapach puszczy jodły i pagórki księżyc woskowej koronie Popadał deszczyk z małej chmurki mgła ścieli się w bagiennym tronie. W niebie energia gwiazd wierzby przy wodzie wieś ulica chaty gontem kryte Płoty z gałęzi świerkowych plecione w zagrodzie studnie z kamienia żurawie z drągów zbite. Górka wiatrak wcina skrzydlate ramiona wiatr obraca kamienne walce mąka mielona Noc cicha wiosenna wieś w puszczę wtulona wieś szara zaspana nocą zamglona . Na niebie różowe paski słoneczna kula warkocze rozplata wieś budzi si,e ze snu jaskółka lata Sad wiśniowy kwitach jabłonie dużo uli pasieka pszczoły latają w swoim gronie. W Puszczy Białowieży Topiło basen wodny o świcie unoszą mgły żeremie Bobry skacze szczupak głodny Faluje wiatr aromat żywicy jelenie żubry łosie leśne pracownicy, JAN RYGOROWICZ Luty 2004 szlaczek szlaczek

BRACIA

Imiona wymieńcie Polacy bracia w obcej ziemi ich groby poznacie Postawcie im krzyże z pomnikami wykujcie słowa ,że byli żołnierzami. Dzwońcie dzwony ropsodium żałobne narodzie obudż się wstań Temido aniele Za młodość za krew przelaną dusze nagrobne pokaż świadectwo o zbrodniach dziele . W katowniach zbrodniarzy krwi plamy groby bez imienne i nieznane mamy W archiwach akta dane o zachodzie i wschodzie Temido Trybunale zważ prawdę o katach w Europie na Polskim narodzie. JAN RYGOROWICZ 2002. szlaczek